JESZCZE W STARYM ROKU

Koniec roku, dziwny to czas, dla jednych zabawny, dla drugich przykry, a dla trzecich „bezpłciowy”. Fajerwerki słychać od rana i zapewne będzie można je usłyszeć także grubo po północy, kiedy to wylegną na ulicę, bądź przydomowy ogródek ci, którzy przespali godzinę zero. Wszyscy coś podsumowują, wyciągają wnioski i snują plany na następne trzysta dni z hakiem. Tak zostaliśmy nauczeni.

Mi też przyplątało się kilka myśli podsumowujących, ale planów przyszłorocznych nie robię (poza jednym), bo ja się w plamowanie nie potrafię bawić, za mnie planuje siła wyższa 🙂

Tym, którzy tu do mnie zaszli życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Tych, którzy nie zaszli pominę, bo i tak nie przeczytają 🙂