MŁODOŚĆ MA SWOJE PRAWA

Jakie to jest smutne, że pracownik z doświadczeniem, stażem pracy i umiejętnościami stoi obok świeżaka i wie, że ten ma wyższą pensję niż on, a do tego mniejsze wydatki, bo jakie wydatki ma młody człowiek, który jeszcze nie założył rodziny i nie wziął kredytu hipotecznego.

Wygląda na to, że coraz dłużej przystosowujemy dzieci do życia w społeczeństwie, udogadniając im, bardziej niż sobie samemu. Tak, mam na myśli zwolnienie osób w wieku do dwudziestu sześciu lat z płacenia podatku. Wrzucamy niebotyczne sumy w koszty przedłużonego wychowania i liczymy na to, że odcięcie młodych ludzi od tego przywileju, po ukończeniu odpowiedniego wieku nie będzie dla nich stanowiło żadnego zagrożenia. Ciekawe jak się poczują, kiedy skończą dwadzieścia sześć lat i będą na etapie zakładania rodziny, a pensja się skurczy? Ciekawe jak każdy z nas by się poczuł, jakby mu odcięto ćwierć pensji z którą nauczył się żyć.

Usilne pompowanie w młodych poskutkuje tym, że tylko się zatrzymają na dłużej, a potem pojadą do innego kraju powiększać jego populację, bogaci w doświadczenie i pewność siebie. Nie ma co się oszukiwać, że będzie inaczej.

Kwota wolna od podatku to osiemdziesiąt pięć tysięcy rocznie, z tego wychodzi ponad siedem tysięcy miesięcznie kwoty nieopodatkowanej. Kto pokryje straty? No ba, my wszyscy się postaramy, my – dwadzieścia sześć plus. I stojąc obok siebie w jakimkolwiek miejscu pracy, możemy sobie pooglądać osobę, którą w danej chwili wspieramy finansowo.

Zagotowałam się, przyznam. Odezwał się we mnie bunt. Najlepszym co mogłam sobie zaaplikować na ten stan, była muzyka, w której było trochę krzyku i szczypta ironii…

15 myśli w temacie “MŁODOŚĆ MA SWOJE PRAWA

  1. świechna 3 lutego, 2024 / 11:33 pm

    Nie wiem w jakim zakładzie pracy młody pracownik dostaje większą pensję niż starszy (na tym samym stanowisku), ale generalnie uważam, że dostajemy taką wypłatę na jaką podpisujemy umowę o pracę. Rozumiem też logikę zwolnienia osób młodych z płacenia podatku — często są to osoby, które jednocześnie studiują i milionów raczej nie zarabiają.

    Polubione przez 1 osoba

    • Renata Winczewska 4 lutego, 2024 / 6:38 pm

      Student jest zwolniony z podatku PIT i Zus-u.
      Do końca zeszłego tygodnia myślałam równie naiwnie jak Pani, ale w naszym kraju hmm… nie trzeba być nawet w pracy, żeby coś zarobić, poza tym nikt by nie wymyślił górnej granicy 7000, jeśli nie byłoby takiej potrzeby.

      Polubienie

  2. Gabriel Dobosz 4 lutego, 2024 / 12:12 am

    Podatek dochodowy to nic innego jak kara za pracę: czym więcej i wydajniej pracuję, tym więcej płacę. Efektywność takiego rozwiązania jest, delikatnie mówiąc, moralnie wątpliwa, a także, co przyznają mądrzejsi ode mnie, niewielka pod względem ekonomicznym.

    A według moich prywatnych, całkowicie pozbawionych wartości naukowych obserwacji młodzi ludzie nie pracują ani dużo – bo im się nie chce, ani wydajnie – bo nie potrafią. Szkolę na stanowisku pracy już którąś z rzędu osobę w wieku 21-25 lat i stale zauważam te same cechy: niechęć do podporządkowania się obowiązującym w firmie procedurom, zamiast tego działanie po swojemu; chaos i doraźność w działaniu; prześlizgiwanie się po temacie, byle było załatwione, zamiast zrozumienia sprawy; jechanie po linii najmniejszego oporu, nic ponad niezbędne minimum; spóźnianie się, przychodzenie do pracy półprzytomnym; braki w kulturze osobistej, vide: walenie na „ty” dyrektorowi handlowemu, facetowi ponad dwukrotnie starszemu, a zarazem swojemu przełożonemu…

    Pozdrawiam!

    Polubione przez 1 osoba

    • Renata Winczewska 4 lutego, 2024 / 6:47 pm

      W sierpniu/wrześniu zeszłego roku weszła jakaś ustawa (nie pamiętam nazwy) która mnie ukarała za to, że mam dwa etaty, bo wtedy pracowałam 7 dni w tygodniu. Odcięto mi z jednej z pensji 200 złotych i tak odcinano co miesiąc, aż rzuciłam jeden etat. Wtedy na powrót dostałam kwotę wyższą o wspomniane 200 złotych, na pozostawionym sobie etacie. Tak, że zgadzam się z Tobą, to kara za wydajność.

      Jeśli chodzi o młodych to bym nie generalizowała. Są tacy o których piszesz. Dokładnie – nic ponad minimum, potrafią się spóźnić 10 minut, a za 15 minut wyjście, już się poruszać w kierunku drzwi. Są też i dobrzy pracownicy z którymi praca jest czystą przyjemnością.

      Również pozdrawiam 🙂

      Polubienie

  3. mr Andrzej W 4 lutego, 2024 / 1:11 pm

    Ukazujesz smutną rzeczywistość nierówności międzypokoleniowych w pracy i podnosisz ważne pytania o sprawiedliwość finansową. Obawy te są niepokojące co do długotrwałych skutków preferencji dla młodszych pracowników, zaznaczając tym samym negatywne konsekwencje dla stabilności społecznej. Emocjonalny bunt podkreśla potrzebę refleksji i działania wobec tego zjawiska.

    Polubione przez 2 ludzi

    • Renata Winczewska 4 lutego, 2024 / 6:50 pm

      Nie ma sprawiedliwości. Dwa dni temu pierwszy raz od nie pamiętam kiedy się popłakałam i to z powodu pieniędzy. Szczerze, aż mi było głupio, że taki powód mi przyszło mieć.
      Na konsekwencje tego typu ulgi nie będziemy długo czekać, tak myślę.

      Polubione przez 1 osoba

      • mr Andrzej W 5 lutego, 2024 / 12:52 pm

        Rozumiem, jak trudne mogą być chwile, gdy pieniądze stają się powodem do zmartwień. Nie martw się, czasem życie stawia nas przed trudnościami, ale zawsze istnieje szansa na poprawę sytuacji. Trzymaj się mocno, jestem pewien, że uda Ci się przejść przez to trudne przeżycie. 💕

        Polubione przez 1 osoba

      • Renata Winczewska 5 lutego, 2024 / 10:17 pm

        Bardziej mnie zmartwiły nierówności. Pieniądze to… pracę zawsze można zmienić, zaś prawo jest narzucone.
        Dzięki, będę się trzymać czego popadnie 🙂

        Polubienie

  4. BurgundowyKangur 4 lutego, 2024 / 4:00 pm

    Chyba niestety się nie zgodzę. Ten młody pracownik dostaje wyższą pensję, bo firmy są teraz głupie i nie doceniają lojalności pracownika- aby mieć podwyżkę, trzeba skakać z firmy do firmy. Dlatego ten młody nowy dostaje więcej – bo skoczył z firmy do firmy/ zaczął dopiero. Ja w swojej starej firmie dostawałam 20 tysięcy mniej niż świeżo przyjęta osoba, bo starych pracowników się trzyma jak zwierzątka, a nowych trzeba czymś zachęcić, np wyższą pensją.
    Co do braku podatku dla młodych, hym, oni w tym wieku i tak rzadko pracują/ albo rzadko w pełnym wymiarze, bo studia im ,, przeszkadzają „, więc aż tak dużo nie dopłacamy. A że im się skurczy pensja po 26roku życia, cóż, wiedzą o tym, niech oszczędzają póki się da. Ci młodzi nie mają oszczędności, jeszcze, a czasem rodzice wypychają ich w świat/ na studia w trybie ,,jak se zarobisz, to postudiujesz, ja nie mam pieniędzy na wynajem ci mieszkania na studia”.
    Smutne, jak któryś z moich przedmówców narzeka na to, jak młodzi pracują. Nie znam tych spóźniających się i olewających (ale na pewno tacy są), znam raczej tych mało zdolnych do zrozumienia obowiązków pracowych, ale i tak uważam, że jak płaci im się mało, to będą w pracy robić mało. Czemu mają wpadać w tę pułapkę, co rodzice, że trzeba zasuwać, wykazywać się, umierać dla firmy, rypać? Nie, praca to praca, po niej się wraca do domu i ma się swoje życie. Uważam, że ludzie młodzi dobrze robią, że ich życie nie kręci się wokół pracy i firmy, widzą po rodzicach, że to się nie opłaca, bo życie nie polega tylko na pracowaniu.

    Polubione przez 1 osoba

    • Renata Winczewska 4 lutego, 2024 / 7:05 pm

      To jest bardzo deprymujące. Takie sytuacje nie powinny się zdarzać, żeby ktoś wchodził do firmy i dostawał więcej, niż ten, który sobie już trochę tam przebywa czytaj zna teren i sprawnie się po nim porusza.
      Po drugą część odpowiedzi odsyłam poniżej, do „śmiechny”. Też byłam taka naiwna jak ty.
      Mam w domu studenta, który nie ma czasu na to, żeby zarobkować na kwotę 7000 miesięcznie. Ale ta górna kwota w jakimś celu jest.
      Skoro młodemu płaci się więcej, a komuś jak my zapłaci się mniej, to jakim prawem wymaga się, żebyśmy pracowali na równi ze sobą? Skoro młody ma więcej to niech pracuje więcej. No to jest logiczne, jeśli płaca miałaby być wyznacznikiem ilości włożonej pracy.
      Wszyscy siedzimy w tej pułapce, jeden głębiej, drugi płyciej. A młody jeśli nie nauczy się oszczędzać to te swoje wypłaty przejje, a potem obudzi się po obniżce pensji… z depresją albo czymś podobnym.

      Polubienie

      • BurgundowyKangur 4 lutego, 2024 / 10:55 pm

        Ale co nas obchodzi, że się młody obudzi z niższą pensją, a zapomniał odłożyć? Jego problem, przecież został poinformowany, mógł zareagować, na siłę go nie uszczęśliwimy.
        Młodemu płaci się więcej, ale to dlatego że ma wyższą pensję czy nadal mówimy tu o tym zwolnieniu ich z podatku? Bo jeśli ,, młody zarabia więcej, bo jest zwolniony z podatku”, to on wcale nie zarabia od nas więcej. Jemu po prostu mniej kradną, bo nie łupią go podatkami, on wcale więcej nie zarabia 🤔

        Polubienie

  5. Joanna 4 lutego, 2024 / 5:24 pm

    Młodość ma swoje prawa…. A co ze starszymi? Gdzie ich prawo do godziwej, NIEOPODATKOWANEJ emerytury?

    Polubione przez 1 osoba

    • Renata Winczewska 4 lutego, 2024 / 7:06 pm

      To chyba jest nie do końca zgodne z konstytucją, żeby tak jeden mógł nie płacić, drugi zaś nie mógł. A emerytury to już w ogóle porażka, podwójnie opodatkowane.

      Polubienie

    • mr Andrzej W 5 lutego, 2024 / 12:54 pm

      Masz zupełnie rację zwracając uwagę na ważne kwestie związane z prawami starszych osób. Warto, abyśmy wszyscy pracowali razem nad stworzeniem systemu, który zagwarantuje godziwą i dostatnią emeryturę dla wszystkich. Życzę, aby nasze społeczeństwo troszczyło się o godność i dobre warunki życia dla każdego pokolenia. 🌷✨

      Polubione przez 2 ludzi

Dodaj komentarz